Jaki jest tego powód?
Ogólna fabuła utrzymana jest w radosnych okolicznościach, muzyka, która towarzyszy przez cały film absolutnie nie zgrywa się z treścią przesłania.
Książka mnie wzruszyła, pokazała prawdziwe emocje, pomimo "cudów", jakie przydarzały się głównemu, spełnionemu bohaterowi, odniosłam wrażenie, że nastrój, jaki mu towarzyszy jest melancholijny. Postać Allie autor przedstawia jako inteligentną kobietę, w filmie natomiast wydaje się "pustą blondynką", przynajmniej jak dla mnie.
Pominięte istotne fragmenty powieści nie ukazują pełni uczucia, jak również drobne zmiany, wprowadzone przez reżysera wpływają na minus odbiorcy.
Dla osób, którym nie szkoda czasu na książki, polecam usiąść do lektury i poświęcić jej odrobinę czasu- w moim przypadku niespełna jeden dzień.
Ze wzruszeniem odłożyłam książkę, a film obejrzałam z wysiłkiem.
Oczywiście to tylko moja opinia.